Tego lata wykonaliśmy u siebie kilka doświadczalnych oczek wodnych z wykorzystaniem wkopanej okrągłej kasty murarskiej: każde w innym klimacie i z innym założeniem. Jedną z pierwszych wersji była płytka sadzawka zaprojektowana z myślą o małych dzieciach przebywających w ogrodzie. Bezpieczna mini-sadzawka to wkopana okrągła misa (pojemnik budowlany), wypełniona ozdobnymi kamieniami, ziemią ogrodową i wodą; woda tworzy kilkucentymetrową warstwę – wystarczającą dla kosaćców i miniaturowych pałek wodnych. W roli lilii wodnej obsadziliśmy grzybieńczyka – sprawdza się doskonale. Wybór roślin nadających się do takiego zbiorniczka jest olbrzymi. Warto też zwrócić uwagę, że ziemia ogrodowa użyta jako podłoże zapewniła roślinom ładny, zdrowy wzrost, nie przyczyniła się natomiast do zakwitu wody.
Świetnym pomysłem okazało się bezobsługowe oczko z wykorzystaniem roślin tworzących pło (pło to kożuch roślinny unoszący się na powierzchni wody). Rośliny takie jak np. bobrek, nerecznica błotna czy czermień nie muszą być posadzone w podłożu, bardzo dobrze radzą sobie położone na wodzie (w stosunkowo małym zbiorniku – w dużym rozgoniłby je wiatr). Pokarm czerpią ze spadających i butwiejących liści – takiej sadzawki nie należy przesadnie czyścić.
Pło to doskonały pomysł na zbiornik na deszczówkę czy basen przeciwpożarowy: roślinny kożuch powoduje, że woda żyje, nie psuje się. Zmienny poziom wody (uzależniony od opadów czy zużywania wody do podlewania) nie przeszkadza roślinom, trzeba jedynie pilnować, by woda nie wyschła do cna. Do kompletu warto dodać małą rybkę, która będzie wyjadała larwy komarów. Idealny jest karaś: wyjątkowo odporny na wszelkie przeciwności losu, dobrze znoszący obniżoną zawartość tlenu w wodzie, podsychanie zbiornika, okresowy brak pokarmu. Dobrze jest karasia oczywiście podkarmić – najlepiej zamiast granulek ze sklepu dać mu oczliki, dafnie. Zbiornik na deszczówkę stanie się prawdziwą przygodą:)